wtorek, 29 lipca 2008

Sorry

Ostatnio tak rzadko piszę, że chyba już nawet najwierniejsi czytelnicy (oboje ;)) przestali odwiedzać ten blog, stąd w tytule przeprosiny. Ale nie o tym ma być.

Jak niektórym wiadomo, wkrótce wybieramy się na wyprawę po Europie. Przedsięwzięcie zamierzone już co najmniej kilka miesięcy temu, jednak z realizacją czy przygotowaniami było marnie. Jak to na nas przystało wszystko trzeba zrobić na ostatnią chwilę. Mamy niecały tydzień do wyjazdu, a wciąż nie wiemy jakie miasta odwiedzamy. Nic to, wszystko wyjdzie w praniu. Ważne, że mamy do dyspozycji czerwoniutką T-czwórkę z 7 miejscami siedzącymi. Akurat dziś została przerejestrowana, zostaje tylko ubezpieczenie. Poza tym zakupy, wpaść do domu po parę rzeczy i jechać w świat, o ile uda nam się wreszcie zaplanować trasę ;) Najważniejsze cele mamy wyznaczone, więc nie ma się czym przejmować. Co najwyżej upałem i drogą ropą, ale tu akurat w sukurs przychodzi nam silna złotówka. Może uda się, zgodnie z ambitnymi założeniami, prowadzić blog z wyjazdu. Jeśli tak, postaram się poinformować o tym tutaj.

Poza wyprawą właściwie nie dzieje się nic ciekawego. Kolorowa do szczytu możliwości szarość dni w pracy, leniwe weekendy, krótki wyjazd do domu, wypad do Andrychowa. Do tego od soboty mogę szczycić się ekskluzywnym tytułem Tego Który Skończył Szóstkę Weidera. Jako jedyny z czterech śmiałków z ulicy Studenckiej :D.

Na koniec tego krótkiego i chaotycznego postu małe spostrzeżenie, jak przyciągnąć uwagę znajomych na naszej klasie. Wrzucić jakieś zdjęcie. Od czasu udostępnienia nowej funkcji w nk, mój profil odwiedziło zaledwie kilka osób. Od chwili, kiedy wrzuciłem dwie czy trzy fotki w sobotę wieczorem, odwiedziło mnie 28 osób! Strasznie ciekawscy ci ludzie :P

P.S. ScibeFire nie radzi sobie z paragrafami i wrzuca tylko BR-ki :(