niedziela, 24 czerwca 2007

Koniec sesji

Uff, sesja już za mną niemal w 100%. Wreszcie można się słodko obijać, „nic nie robić, nie mieć zmartwień”. Jak dotąd wszystko idzie niespodziewanie dobrze, a dobra passa zaczęła się właściwie już podczas zaliczeń. Teraz pozostaje mi czekać na 2 ostatnie oceny i przy pomyślnych wiatrach mogę oficjalnie mówić o wakacjach. Będę mógł też nadrobić zaległości we wpisach, bo ostatnio działo się dużo, ale niestety brakowało mi czasu, aby to skomentować. Wiele spraw już się niestety zdezaktualizowało, ale jakoś muszę sobie z tym poradzić. Wkrótce kolejne wpisy, zarówno na tematy bieżące, jak i bardziej rozciągnięte w czasie, ale warte zauważenia i opatrzenia komentarzem.

Brak komentarzy: