poniedziałek, 1 października 2007

MS "Kura"

Do nowego sytemu wydanego przez Microsoft od początku podchodziłem sceptycznie. Mimo, że od premiery minęło chyba już grubo ponad pół roku, moje doświadczenia z tym produktem są bardzo skromne. Wychodzę z założenia, że mój XP działa za dobrze, żeby go wymieniać. Ponadto Vista jak wiadomo ma znacznie większe wymagania, które są nieproporcjonalnie większe od korzyści jakie dać może nam nowy system. W oczy od razu rzuca się odświeżony wygląd okienek. Trochę krągłości, trochę przezroczystości, całość robi całkiem przyjemne wrażenie. Ale co z tego, skoro efekty wydłużają czas pracy, menedżer plików jak był bezużyteczny, tak bezużyteczny pozostał. Trudno znaleźć jakieś rewolucyjne rozwiązania i chyba prawdą jest często powtarzana opinia, że po pierwszym, albo dwóch service packach, będzie to system bardzo dobry. Właściwie nasuwa się analogia z XP. Z początku też był strasznie dziurawy, pożerał za dużo zasobów i wszyscy wieszali na nim psy. Jednak czas poszedł do przodu, a system - poza service packami - nie, więc żarłoczność przestała być problemem. Kiedy XP wchodził do sprzedaży wysokim standardem było 256MB RAM, na których praca z XP rzeczywiście jest mordęgą. Dziś, kiedy w dobrym obyczaju jest 1GB nie stanowi to już problemu.

Rewolucyjna miała być też poprawa bezpieczeństwa systemu. Słychać było nawet głosy, że producenci oprogramowania antywirusowego wpadają w panikę, bo wraz z wejściem Visty znikną wirusy. Jak wygląda to w rzeczywistości? W kwestii wirusów niewiele się zmieniło, nadal potrzebne są programy antywirusowe, a z niektórymi nie radzi sobie nawet uznawany często za najlepszy, Norton Antivirus. Poprawa bezpieczeństwa ograniczyła się chyba do irytujących pytań pojawiających się bez przerwy, gdy tylko zacznie robić się coś w Panelu Sterowania. Chyba nie tędy droga.

Niezwykle istotna część dzisiejszego systemu operacyjnego, przeglądarka, również miała być rewolucyjna. Jednak jak przekonałem się już parę miesięcy temu, rewolucji żadnej nie ma. Wprowadzone zostały mechanizmy od kilku lat z powodzeniem wykorzystywane w przeglądarkach opartych na Netscape'ie czy nakładkach na IE. Oczywiście przeglądarka Microsoftu nie utrzymuje też standardów, które MS współtworzy, ale do tego przyzwyczajają nas od lat.

Na koniec zaznaczam, że nie przeprowadziłem intensywnej analizy Visty, a skromne doświadczenie nabyłem próbując pomóc ludziom, którym system zaczął się sypać.

Brak komentarzy: